Jak ten czas leci! Minęło juz ponad miesiąc odkąd dostałem potwierdzoną ofertę pracy dla British Antarctic Survey jako Data Manager. Nadal jest mi ciężko uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę… zastanawiam się, jak wielu osobom udaje się zrealizować ich marzenie życia? Nie wiem, ale wydaje mi się, że nie tak wielu… naprawdę mam szczęście!
Wracając do tematu – przygotowania w toku. Nadal nie jestem pewien wszystkiego, co powinienem załatwić przed wyjazdem, czy zabrać ze sobą, choć lista rzeczy do załatwienia robi się z czasem coraz bardziej klarowna…
Zanim wyjadę
Po pierwsze, muszę zakończyć działania z dentystą. Jedna z rzeczy, która mnie przeraża to konieczność usunięcia wszystkich ósemek, zanim wyjadę. Jedna już usunięta, zostały trzy…
Po drugie – przygotowania związane z Cambridge. Przeprowadzam się tam w połowie lipca i w związku z tym muszę znaleźć sobie jakieś lokum na 3-4 miesiące, no i przede wszystkim – kupić bilet na prom. Ponadto, jako że opuszczam moją Irlandię na jakiś czas, muszę zorganizować przestrzeń magazynową (self-storage) na moje graty no i zacząć myśleć nad tym, co zostaje tutaj, co zabieram ze sobą do Cambridge, a co na Antarktydę.. no i czego będę się musiał pozbyć. Do tego chcę jeszcze wynająć tutaj skrzynkę pocztową, żeby mieć adres pocztowy w Irlandii.
Po trzecie – papierologia. Przychodzi do mnie coraz więcej kwitów z BAS, mam też sporo swojej własnej roboty papierkowej do wykonania (np. mój paszport się kończy w czasie, jak będę na Antarktydzie, jeśli więc mam zamiar wrócić do domu, muszę wyrobić nowy!)
Po czwarte – zakupy. I tu sprawa się trochę komplikuje – nadal nie jestem pewien wszystkiego. Na pewno będę potrzebował jakieś nowe ubrania (bieliznę termiczną, zimowe buty górskie, bluzy z polara, drugą parę okularów przeciwsłonecznych itd). Ponadto muszę kupić akumulatorki AA i AAA i ładowarkę do nich (to nie tak, że jak mi się skończą baterie w słuchawkach, to mogę wyskoczyć do kiosku po nowe). Myślałem też, żeby zakupić kamerkę GoPro i nowy zewnętrzny dysk twardy na zdjęcia i filmy. Przydałoby się też kilka nowych kart pamięci. Muszę też zacząć robić listę książek do przeczytania i najpewniej zorganizować trochę nowej muzyki do słuchania…
Wiem też, że konieczna będzie przynajmniej jeszcze jedna wizyta w domu, w Polsce, przed wyjazdem.
Czy jest coś jeszcze, co będzie mi potrzebne? Co jeszcze byście ze sobą zabrali?
Rzeczy, które zabieram ze sobą na pewno
Mam całkiem sporą listę rzeczy, które zabieram ze sobą na pewno.
Przede wszystkim cały sprzęt fotograficzny. Przez ostatnie lata uzbierałem tego dość sporo: obiektywy (Nikkor AF 50mm f/1.4D, Nikkor AF-S 12-24 f/4G DX, Nikkor AF-S 18-200 f/4-5.6G DX VRII oraz Nikkor AF 10.5 f/2.8G Fisheye), dwie lustrzanki cyfrowe Nikona (D200 i D60) i trochę innych akcesoriów (bardzo porządny statyw Manfrotto, lampy błyskowe SB-800 i dwie SB-R200, filtry Lee itd). Część z tego sprzętu jest używana głównie do zdjęć podwodnych i mam nadzieję, że skoro sprzęt poradził sobie tam, poradzi sobie również na antarktycznym mrozie.
Zabieram też ze sobą mojego laptopa – 15-calowego MacBooka Pro – razem z kilkoma dyskami zewnętrznymi. Laptop ten to moja stacja robocza i bardzo go lubię. Będę go używał do obróbki zdjęć w Lightroom, popróbuję też sił w montażu filmików z GoPro (jeszcze nie wiem, jakiego oprogramowania do tego użyć – najpewniej zacznę z iMovies). Jedna z rzeczy, którą planuję na mój pobyt na Antarktydzie, to nauczyć się lepiej programować. Już teraz trochę piszę softu na Mac’a, ale chcę się nauczyć więcej – XCode będzie więc często używany.
Odnośnie do ubrań, zabieram ze sobą trochę t-shirtów i jeansów jak również bluzy z polara, kurtkę gore-tex’ową North Face, kurtkę puchową North Face, czapki (wliczając w to Twoją czapkę, Siostra!), rękawiczki, spodnie outdoor’owe, i buty (jak już je kupię). Zastanawiam się też nad zabraniem ze sobą mojego sztormiaka – Musto BR2. Jeśli to, co przeczytałem to prawda, to najpewniej spędzę kilka tygodni do miesiąca na pokładzie statku w drodze na stację.
Rzeczy, których nie jestem pewien
Wiem, że otrzymamy całą masę informacji na temat wyjazdu w trakcie mojego pobytu w Cambridge i że jeszcze mam 4-5 miesięcy zanim wyruszę. Próbuję jednak wykorzystać ten czas najlepiej jak można, także cały czas myślę o przygotowaniach i zadaję sobie całą masę pytań. Czy kupić iPada? Podoba mi się pomysł iPada, zawsze chciałem go mieć, ale nigdy nie byłem w stanie uzasadnić wydatku. Czy będzie działał? Czy iPad ma sens nawet przy słabym łączu internetowym? Tam jest dostęp do internetu, ale tylko przez satelitę i w związku z tym nie jest najlepszy… a z drugiej strony iPad będzie idealny do czytania książek czy oglądania jakichś filmików w łóżku przed pójściem spać… może więc po prostu powinienem go kupić? jak myślicie?
Jeśli macie jakies komentarze…
Jeśli macie jakieś komentarze, albo przemyślenia co do tego, co jeszcze powinienem ze sobą zabrać, napiszcie w komentarzach poniżej… 🙂