Jest piękny, słoneczny sobotni poranek. Siedzę w samochodzie, na nabrzeżu portowym w Dublinie i czekam na zaokrętowanie na promie, który zabierze mnie do Wielkiej Brytanii. Właśnie rozpoczyna się moja nowa podróż.
Wczoraj opróżniłem mieszkanie, które było moim domem przez ostatnie dwa i pół roku, zawiozłem ostatni ładunek rzeczy do schowka, zapakowałem samochód i oddałem klucze właścicielom mieszkania… To koniec pewnej ery, ale i początek nowej przygody!