Ice Cold Blog

Tryb Zimowy

Ostatnie kilka tygodni było naprawdę niezłą gonitwą związaną z zakończeniem przejęcia stacji i odebraniem obowiązków, zimowym szkoleniem terenowym, ostatnią w tym sezonie wizytą statku, szkoleniem z ratownictwa i poszukiwania i wreszcie moją pierwszą zimową wyprawą (o której napiszę osobny artykuł). 

W związku z tym w tym artykule opiszę w szybkich kilku słowach zilustrowanych kilkoma zdjęciami, co się u mnie ostatnio działo…

Odebranie stacji i obowiązków

Wraz z moim poprzednikiem, Jonasem, zakończyliśmy przekazanie obowiązków — od teraz jestem sam na posterunku. Cały proces przekazania obowiązków przebiegł bardzo gładko i wydaje mi się, że jestem na tyle dobrze przygotowany na to, co na mnie czeka, na ile tylko jest to możliwe. 

W zanadrzu czeka na mnie trochę programowania i skryptów, co wiąże się z nauką nowych języków programowania jak również oznacza konieczność podciągnięcia moich umiejętności. Ponadto mam zaplanowanych kilka projektów związanych z serwerami i infrastrukturą oraz niekończącą się listę zwykłych zadań związanych z administracją systemów. Już się na to wszystko cieszę!

Zimowe szkolenie terenowe

Chwilę przed odpłynięciem statku wykorzystaliśmy fakt, że cała załoga stacji z poprzedniego roku jeszcze tutaj jest i zorganizowaliśmy dla nas zimowe szkolenia w terenie, w okolicy stacji, w miejscu zwanym Creek 3. Jest to jedna z miejscówek na krawędzi lodowca szelfowego, tuż nad morzem i która czasami jest wykorzystywana do rozładunku statku. Idea wyjazdu polegała na spędzeniu nocy w namiotach w ramach przygotowań do późniejszych wycieczek zimowych.

Po dotarciu na miejsce późnym czwartkowym popołudniem, rozbiliśmy namioty, przygotowaliśmy jedzenie i herbatę używając w tym celu kuchenek typu Prymus. Przećwiczyliśmy też używanie lamp o podobnej konstrukcji do Prymusa — lampy takie zasilane są parafiną / keratyną i służą do oświetlania i ogrzewania namiotu. Następnie udaliśmy się na krótką pieszą wycieczkę na krawędź lodowca szelfowego i na pak lodowy, a także przećwiczyliśmy niektóre z technik zatrzymywania upadków oraz wychodzenia lub wydobycia człowieka ze szczeliny lodowej.

Pożegnanie Ernesta Shackletona

RRS Ernest Shackleton po raz ostatni w tym sezonie opuścił wybrzeże Antarktydy i wyszedł w podróż do UK. 

My przybyliśmy na tę okazję do N9 (kolejnej miejscówki na krawędzi lodowca szelfowego, niedaleko naszej stacji) żeby pożegnać naszych kolegów, pomachać im na do widzenia, odpalić flary i zrobić kilka zdjęć. Pogoda nam bardzo dopisała!

Nareszcie zostaliśmy sami!

Szkolenie SAR – poszukiwania i ratownictwa

Jednym z ostatnich ważnych dla mnie wydarzeń było zakwalifikowanie się do zespołu SAR (poszukiwania i ratownictwa). Każdego roku wybierane są od czterech do sześciu osób z zimowej obsady stacji, które tworzą zespół SAR. Naszym zadaniem jest udzielenie pomocy lub asysty zespołom terenowym w sytuacji, gdy taki zespół ma kłopoty (np. wyjazd w celu przyholowania lub naprawy popsutego pojazdu, przetransportowanie rannego członka zespołu do bazy lub pomoc w dowolnej innej sytuacji awaryjnej), jak również zewnętrznym zespołom, które mogą przebywać w naszej okolicy (co jest luźno zdefiniowane jako “w zasięgu samolotu”).

Każdy z nas otrzymał osobiste wyposażenie wspinaczkowe oraz dodatkowe szkolenia, na które składają się:

Muszę przyznać, że to był bardzo długi dzień, napakowany szkoleniami, ale zabawa była przednia! 

Exit mobile version